Translations in context of "mnie "Mamo" in Polish-English from Reverso Context: Wiesz co sądzę o nazywaniu mnie "mamo".
Tekst piosenki: RODZICE 1 zwr: Ty mamo mnie tuliłaś ty zawsze przy mnie byłaś wystarczył dotyk dłoni by myśli uspokoić ty tato mój kochany ty zawsze obok mamy uczyłeś mnie jak silnym być uczyłeś mnie jak dobrze żyć Ref: Za każdy uśmiech nawet przez łzy wszystkie zmartwienia wybaczcie mi za to co teraz w swym sercu mam to kim tu jestem zawdzięczam wam dziękuje bardzo moi kochani przez całe życie wciąż tacy sami serca anioła a dusza kwiatem jesteście tu całym moim światem 2 zwr: Dzis dzień jest nasz wspaniały tak juz wyczekiwany opuszczam dom mych marzeń bajkowych cudnych zdarzeń dziś ślę podziękowania za miłość i starania w mym sercu tu jestescie najcudowniejsi w świecie Ref: Za każdy uśmiech nawet przez łzy wszystkie zmartwienia wybaczcie mi za to co teraz w swym sercu mam to kim tu jestem zawdzięczam wam dziękuje bardzo moi kochani przez całe życie wciąż tacy sami serca anioła a dusza kwiatem jesteście tu całym moim światem muzyka Tytus Sewer ( tekst Żaneta Kownacka Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
- Mama omal nie zemdlała, kiedy mnie zobaczyła. - Zapewne z zachwytu - z emfazą odparła Penelope. - Strasznie za tobą tęskni, kiedy podróżujesz. Pochylił się nad nią. - Penelope, daj spokój, choć ty nie zaczynaj, dobrze? Najpierw mama, potem Anthony, Eloise i Daphne… umrę w końcu z poczucia winy.
MAMAVILLE BLACK WEEKEND/ WYSTAWCY AGUU KIDS ALBI AMKO DLA DZIECI I MAM AROMALAB BABCIA OWCA BAJKA DZIECI Z KSIĘŻYCA BANDA! BOOSO BUBBLE SWIMWEAR CHÉRUBIN CHONO LULU CUTESHOP MATY PIANKOWE CZUCZU DAGA DEAR SOPHIE DIVERSO DESIGN DOCTOR NAP DREWNIAKOWA DZIDZIUS EMEL EWA PŁATEK KIDS FASHION FAVES. SOCKS&FRIENDS FILCOVNIA GEORGE&ZOZO GRANATOVO GUARDERS PIELUSZKI DIAGNOSTYCZNE GUGU THE HERO HAPPY MUM HELLO MOM HELPMEDI HEYBOW! HOBUKO IZZIE KAJO JEWELS KATARZYNA FOIT KIDS&CO. DWUJĘZYCZNE PRZEDSZKOLA I ŻŁOBKI KLOCKI LINDEN LA MIU LABOO LAROSKA LEAFSTORY LEŻĘ I PACHNĘ LIL COUTURE LIL’AV LOLOBABY LUSUP! MAALEA STORE MABIBI MAKEME MALU WYDAWNICTWO MAMAITI MAMASELF MAMUFKA MANTULIEN MARTA SITNIK MARY KAY MEMORABLI MESSAGE KIDS MIA-U MILEO BABY® MOMBINO FOR KIDS MOMTOBE MOONLEO MUNUD DREAMWEAR NOFOTONOFUN NUBE NUNULU OH NO PAPEROFLOVEE PEREŁKA MAMY POLSKI BANK KOMÓREK MACIERZYSTYCH POPCORN FILM PORTAL RODZINNY BABYGO PRINTED STORIES SKARB MATKI SPARKLE KIDS SPARROW STANLEY JR. SWEET & LOVE SZUMISIE TAKIESAME TASHKA THEZUZU. STORE TULILAS TULIPOOPKA UL&KA USZYTE WILD BABY DESIGN YESMOM ZABAWKI Z DUSZĄ ZOZU
Steve Persall Tampa Bay Times. Directed with pizazz by Cuarón, based on an agreeably unpredictable script he wrote with his brother Carlos, Y tu mamá también is a blast of energetic filmmaking
O mnie Nigdy nie nalezalam do " kruszynek" lecz po urodzeniu corci zostalo mi sporo do zrzucenia:)... juz po slubie ale bede sie starala dalej :) Więcej o mnie Informacje o pamiętniku: Odwiedzin: 152109 Komentarzy: 888 Założony: 4 kwietnia 2008 Ostatni wpis: 5 sierpnia 2009 Witam!!! Jak moze niektore z Was zauwazyly zmienilam pasek tzn przez to wszystko czyli przez to ze siedzialam w domu 2 tygodnie i nic nie robilam no i wesele przybylo mnie :((( no coz ale juz wrocilam do pracy i na dobra droge zywienia mam nadzieje ze szybko pojdzie w dol :) .... ah marzenia ...zapomnialam Wam tez napisac o podziekowaniach na weselu Slawek podziekowal swoim rodzicom ( ja nie mam im za co dziekowac) a ja swoim moje byly nastepujacej tresci , 90% gosci na czele z rodzicami ( moj Tata nigdy nie plakal publicznie) plakali :)A tak brzmialy:Z glebi serca dziekuje Wam moi kochani rodzice,za wszystkie dni ktore wspolnie Wam wdzieczna za kazda pogodna chwile,za milosc, usmiech, dobra rade...W przeciagu tych lat -wychowujac mnie staliscie sie moimi najlepszymi przyjaciolmina ktorych zawsze mozna polegac, ktorzy zawsze sluza oparciem i Wam rowniez podziekowac za pomocw przygotowaniach do naszego slubu i dzieki Wam moglismy sie dzisiaj wszyscy spotkac,szczegolne podziekowania naleza sie pewnej osobie...Chce podziekowac Ci Mamoza zycie,które mi dalas,za to,ze mnie tulilasdo serca, gdy juz niemowleciem bylam,przy moim lózeczku wszystkie te slodkie lata,przed snem mnie bylam czasem choratak bardzo sie martwilas,a ja po prostu czulam,ze zawsze przy mnie na Ciebie liczycnawet, gdy zle zrobilam,wszystko mi przebaczalas,tak czasem sie mylilam...Po tych minionych latachprzyznaje,niezbyt dumnie,Twoje obawy o mniedopiero dzis kazda chwile,nie bedzie juz tak samo,ja jestem juz doroslai sama jestem prosze przyjmij dzisiajmoje podziekowanie...Chce bys wiedziala Mamo...ile wciaz znaczysz dla mnie. Witam Moje Kochane !!!! Wreszcie znalazlam troche czasu aby napisac Wam jak to bylo i ogolnie;pojechalam do Pl tydzien przed slubem i zaczelo sie wszystko nakrecac "tu trzeba isc sie umowic tam potwierdzic i takie tam" ale jak to wszystkozalatwilam to byl piatek wieczor wiec czasu nie zostalo zbyt duzo aha zapomnialabym Wam apisac co z moja sukienka , jak moze pamietacie kupilam rozmiar mniejsza i liczylam ze schudne i tak faktycznie sie stalo ale nie o tym chcialam Wam napisac tylko o tym ze tak naprawde pierwszy raz ja przymierzylam w Pl razem z zapieciem i butami i ku memu przerazeniu okazalo sie ze jest 2-3cm za krotka ...to byl szok , prawie zaczelam plakac ale moja Mami od razu mowi do mnie ze na nastepny dzien jest umowiona z krawcowa i ona jest swietna i mi cos doradzi i tak tez sie stalo doszyla tiul i wygladalo super , nie bylo widac ze jest przerabiana. W sobote rano poszlam do fryzjera , makijaz pozniej ubieranie mala sesja zdjeciowa w domu , blogoslawienstwo i wyjscie z domu z orkiestra. Pod klatka (mieszkalam w bloku) czekali na mnie sasiedzi , porzegnali mnie bardzo serdecznie az sie Wam napisac ze pierwsi wychodzili moja Corcia z siostrzencem Olafem (na zdjeciu) , wszyscy byli zachwyceni nimi .Prawie godzine jechalismy do Kosciola ( oczywiscie zabladzilismy) hihi .Gdy dojechalismy goscie juz czekali na nas, weszlismy do kosciola to jest taki malutki kosciolek przy zakonnicach, cudowne byla super, niezbt dluga biorac pod uwage ze takze chrzcilismy Werke, trwala ok godzine. Z kosciola poszlismy na piechote do restauracji ok 200metrow wiec bylo bardzo wysokich schodach weszlismy na gore i tam czekali na nas z chlebem i sola, rodzice nas przwitali i wypilismy szampana, i sie zaczela zabawa ...powiem Wam szczerze ze lepszego wesela nie moglam sobie wymarzyc, nawet moi tesciowie zachowali sie super. Werka bawila sie do 2 w nocy a pozniej wyla do 4 bo wziela sama sobie ze stolu mirinde i pila, a ona nie pila wcale napoi gazowanych i brzuch ja sie do 7 rano wstalismy o 12 zjedlismy sniadanko i porzeganlismy gosci i wrocilismy do domku i wtedy zaprosilam moja chrzesna z mezem i moja kuzynke i bawilismy sie superdo 3 w nocy , tak sie smialismy ze moja mama sie posikala :):):) mielismy jechac w podroz poslubna ale zakonczylo sie to fiaskiem bo pogoda nie dopisala i musielismy przekladac z dnia na dzien sesje w plenerze, ale zrekompensowalismy to 3 wizytami na swietnym basenie (Werka jest zakochana w wodzie) i niesamowicie romantyczna kolacja tylko we dwoje w prawdziwej restauracji do ktorej musialam zalozyc wieczorowa suknie a moj M garnitur , bylo cudownie trzymalismy sie za rece patrzylismy sobie w oczy i rozmawialismy o nas i naszej przyszlosci, naprawde bylo super. Kochane to tak wlasnie wygladalo moje przezycie tych kilku wspanialych Was serdecznie. Aha zapomnialabym Wam napisac wlasnie skonczylam chorowac , mialam polpasca :(- straszna choroba, boli bardzo:( Witam!!! Wstawiłam kilka zdjec ze slubu, pozdrawiam Witam Moje Kochane!!!! Znowu wpadlam do Was troszke chociaz wpisze co slychac u nas, Moje Kochane powiedzcie mi jak Wy to robicie ze macie czas na wszystko czyli praca, dom, dzieci, maz uff ja nie daje rady kurcze moze ja dziwna jakas jestem , ciagle brakuje mi czasu nawet juz nie prasuje tylko wtedy jak wychodzimy to biore zelazko, ciezko mi ale pocieszam sie tym ze w sierpniu przyjezdza moja najukochansza mamcia i mam nadzieje ze zostanie na dluuuugo , zobaczymy :) pomoze mi troche w opiece nad Werka i na dodatek w pieczeniu ciast, bedzie super... Werka jest straszny wiercipietek, nie usiedzi nawet przez 1 min wczoraj czyli w dzien matki spadla z piaskownicy i rozbila sobie glowe :( ona wyglada jak po wojnie , bardzo sie ciesze ze jest ruchliwa ale moze gdyby byla odrobine spokojniejsza ... hmmm marzenia:) a jezeli o moje odchudzanie chodzi to kolejne poszlo w dol, bardzo sie ciesze moze nie schudne do tego slubu tyle co chcialam ale sie nie poddam i tak bede warzyc 80kg tylko troche pozniej :) grunt ze weszlam w spodnie sprzed ciazy , troche sa opiete ale sie zapne i nawet moge normalnie w nivch chodzic hahaha ,powiem Wam ze nie cwicze wcale ale mam bardzo ruchliwa prace wiec mi sie nie chce, nie wstawiam nowych zdjec wstawie ze slubu swoje i z chrzcin Werki ( ma piekna sukienke kupiona, naprawde boska) biala z wrzosowym tiulem i na tym sa ponaszywane motylki , sliczna jest aha a z tylu jest super ogromna kokarda :) DZIEKUJE ZA ODWIEDZINKI WSZYSTKIM VITALIJKOM TYM "STARYM" JAK I TYM "NOWYM"a teraz zmykam Was poczytac :) Dzien Dobry !!!! Dziewczyny kochane zawitalam do Was tylko na chwilke a wiec troche sie zmienilo u mnie :znalazlam prace, moze nie jest zbyt ambitna ale ciesze sie z niej bardzo poniewaz szukalam pracy 2 miesiace tak bardzo intensywnie i przez ten kryzys tak ciezko bylo, pracuje w magazynie , jezdze na wozku takim malym i zbieram pradukty do takiego duzego koszyka, pracuje dla tesco :) ...aha i zapomnailabym Wam napisac ze jak czekalam na prace to zaczelam sie oglaszac ze pieke ciasta i torty i powiem Wam ze jestem w szoku jakie jest zapotrzebowanie u mnie, jakos wytrzymuje z tymi slodkosciami, do domu nie pieke wcale i sie smiejemy ze ja pieke ludziom na zamowienie a moj M kupuje w sklepie hihihi no ale coz takie jest zycie, do Werki przychodzi niania a raczej jej starsza "siostra" :) dziewczyna ma tylko 17 lat :D Wesele coraz blizej a ja jeszcze mam "troche do zrzucenia wiec nie wiem jak to bedzie nie powiem bo odkad pracuje zmienila mi sie sylwetka tzn stala sie bardziej umiesniona :D tylko jeszcze tluszczu sporo zostalo hihihi mam nadzieje ze zdarze :) prawie wszystko mamy juz zalatwione lub przynajmniej umowione jest , teraz wlasnie jeszcze chodzimy na nauki przedmalzenskie ktore trwaja raz w tygodniu po 3 godziny , :( , ale chodze bo boje sie ze mi nie podpisze dokumentow, tesciowa jak zwykle wciska swoje 5 groszy uff Werka strasznie bandziorzy , wszyscy to mowia czasami sie zastanawiam czy ona czasem nie ma adhd :) czekam na to az sie uspokoi troszke i jestem ciekawa czy sie doczekam hihihi a ona ma isc przed nami do oltarza hihihi chyba tam pobiegnie i ciekawe co z sukienka bedzie heheheprzepraszam ze Was zaniedbuje , kochane dziekuje ze czasem wpadniecie podczytac moje bazgroly, chociaz ich malo ostatnio jest :D caluje Was wszystkie bardzo serdecznie :*** .... Hmmm od czego zaczac??? moze od poczatku...ostatni wpis byl w grudniu wiec dosyc dawno ale powiem Wam ze Was odwiedzalam ale bez "sladu" bo troche mi czasu brakuje a pozatym to troche mi wstyd ze nie moge sie ogarnac i poswiecic Wam 5 minut, przepraszam Was bardzo bo az mi swieczki stoja w oczach jak czytam od Was wpisy i ze pamietacie o mnie pomimo ze ja tak zadko pisze...kochane a wiec jak wiecie tata mial operacje w grudniu jak narazie wszystko jest dobrze , lekarze wykryli u niego gruzliczaka co jest efektem pylicy przynajmniej tak mi to wytlumaczyli :D czuje sie dobrze nawet dosyc dobrze wyglada no i oczywiscie humor mu wrocil z czego sie ciesze :D ale za to co by nie bylo za dobrze mama zrobila sobie badania i wyszlo ze ma cukrzyce :(:(:( kurcze czemu tak jest "jak nie urok to sr...ka" zobaczymy co wiecej lekarze powiedza bo maja powtorzyc badania...jak wiecie moja "kochana " tesciowa mnie zdenerwowala w wakacje i sie do niej nic a nic (poza listem szczerym)nie odzywalam nawet jej zdjec nie wysylalismy z Werka poprostu NIC jakiez bylo moje zdziwienie jak przed swietami dostajemy kartke z zyczeniami a pozniej smsa na moj telefon z przeprosinami!!!! wyobrazacie sobie to jaka dumna bylam , S. twierdzi ze jego rodzice nigdy nikogo nie przeprosili !!! tak, bylam bo sie okazalo ze sie dowiedzieli ze w styczniu lecimy na kilka dni do Polski i jak to by wygladalo gdyby wnuczka sie nie pochwalila przed sasiadami ... no wiec chodzilo o to oraz o to zeby sie dowiedziec co ze slubem naszym bo ona nic nie wiedziala, oczywiscie rozmawialam z nia jak z osoba obca bo tak naprawde tylko tam pojechalismy (do nich) po odpis zupelny aktu malzenstwa, bo tam akurat slub cywilny bralismy... dla mnie to moga sie do nas nie odzywac ...Werka rosnie jak na drozdzach czasami sama jestem w szoku ze juz takie rzeczy potrafi, ostatnio hitem jest : wchodzenie na jej krzeselko na stojaco (wogule nie jest stabilne) i mama prawie ma zawal hihihi, oczywiscie juz biega , nie tylko chodzi :D roczek skonczyla 6 stycznia ale imprezke zrobilismy 11 bylo super i nawet ladnie sie zachowywala , bylo mnustwo jedzenia (moja mama zrobila mi niespodzianke i przyjechala na wnusi roczek), u nas jest taki zwyczaj ze dziecko na roczek wybiera dwie rzeczy i to okresla jego zawod i Werka wybrala jako pierwszy rozaniec a na drugie garczek i sie smieje ze bedzie "siostra Anastazja" :Dostatnio ma lekki katarek ale jej juz przechodzi...co do slubu to juz prawie mamy wszystko zalatwione , przynajmniej tak mi sie wydaje, okaze sie pozniej:Ddo tej pory od wakacji roznie bylo z ta moja dieta teraz pomimo ze raczej nie bede bardzo czesto ale postaram sie chociaz raporty o postepach wklejac, przepraszam za bark systematycznosci i dziekuje ze wpadacie poczytac te haotyczne opowiadanie naszpikowane bledami :D caluje Was bardzo mocno :*:**:*:**:**:*:*:* ... Nowy Roczek... Nowy Roczek małe dziecie przynosi szczęście na całym świecie,Ja zaś wspólnie z Nowym Rokiem życzę Wam sukcesów "krok za krokiem",By pieniądze przed Wami na ziemi leżały i jako dywan zielony u stóp Twych się słały, Aby zdrowie wiernie Wam służyło tak jakby tylko Wasze było,i żeby dobre wróżby Wam sie spełniały a te złe drogi do Ciebie nie pamiętały...Szczęśliwego Nowego Roku 2009Rodzina Podgorskich z Werka No i jestem .... ... troche mnie nie bylo ale mialam kilka sprawpo pierwsze: Werka jest straszny wiercipietek i nie mam nawet 5 minutpo drugie : szukam powaznie pracy , bylam na kilku rozmowachpo trzecie: tata mial 11 grudnia operacje, usuniecia guza i musze Wam napisac ze jestem przeszczesliwa bo sie okazalo ze to nie guz tylko gruzliczak i nie beda tacie plata pluca wycinac, lekarz powiedzial ze tata ma szczescie, ale co by nie bylo tak rozowo to wyciagneli za wczesnie dreny i zbiera mu sie woda chyba w plucu ale pomimo tego jestem bardzo zadowolona z takiego obrotu sytuacji, bo nikt sie nie spodziewal ze to nie guz:Dchudne powoli ale leci caly czas w dol jest teraz pomiedzy a 100 wiec wpisalam 100 bo swieta :D:D:DWielkie dzieki za to ze wpadacie tu cos poczytac pomimo ze mnie tu czesto nie Chwila spokoju... ... nastala, tzn maz w pracy, Werka spi ,ja wykapana pije sobie herbatke z czerwonych owocow (mniam) i jest mi naprawde dobrze i to z kilku powodow;po pierwsze ;warzylam sie i jest caly kilogram mniej czyli 101kg jeszcze tylko 2 kg i zobacze 9 z przodu ale sie ciesze , jupi :D:D:D:Dpo drugie; zmierzylam sie i kilka centymetrow mi ubylo nie tak duzo jak sie spodziewalam ale zawsze to cospo trzecie; dalej mi sie chce cwiczyc na stepperku, dzisiaj 308 kcal spalone, uffpo czwarte i chyba najwazniejsze mam komu to napisac i sie pochwalic :D dzieki , milego poniedzialku Wam zycze kochane !!!! jestem upapuniona :D ...wlasnie skonczylam cwiczyc i spalilam na stepperku dzisiaj 308 kcal aha zapomnialam Wam napisac ze jak cwicze to zakladam sobie taki gruby pas na wypocenie albo mi sie wydaje (nie mierzylam sie) ale troche mi brzuch zmalal :D...
Paroles de la chanson Rodzice interprétée par Zespół Tangonetta. Lyrics : Ty mamo mnie tuliłaś Ty zawsze przy mnie byłaś Wystarczył dotyk dłoni By
Znaczenie w Cytaty. Co znaczy: Pamiętasz mamo jak tuliłaś mnie do snu a teraz tylko ból definicja. Pamiętasz mamo jak tuliłaś co to jest
Polska wersja piosenki z filmu Toy Story 3 (2011)Prawa do wideo ma wyłącznie firma Disney oraz Pixar.Udostępniłem to wideo, ponieważ wspomnienia są ważniejsz
Cześć, Wiem, że temat był już kilka razy poruszany ale od dłuższego czasu nikt tam nie dawał znaku 'życia'. Dlatego też postawiłam założyć jeszcze jeden, opowiedzieć swoją historię i co za tym idzie poprosić was o radę. Może akurat znajdzie się tu mama aniołka, która mnie zrozumie bo akurat tego mi najbardziej brakuje. Więc tak, może na początek się przedstawię. Patrycja (miło mi), mam 26lat, mieszkam w woj. pomorskim. Oto moja historia.... W 2017 roku byłam w ciąży. Zawsze marzyłam o bobo, a w szczególności o córeczce. Moje życie mnie niestety nie oszczędzało ale to nie o tym. Zacznę od tego, że nie miałam jakichkolwiek oznak ciąży. Krwawienia miałam, jednak fakt nie były systematyczne ale to przez to, że miałam tak od momentu rozpoczęcia miesiączkowania. W czerwcu 2017 zauważyłam dziwne bóle brzucha, a także pojawiły się wymioty. Obserwowałam brzuch ale nic się nie zmieniało, okres jak był tak był. Poszłam do lekarza, zrobił badania... przepisał żelazo/witaminy i kazał jedynie obserwować ( moja mama miała raka żołądka, stąd ta obserwacja). Wymioty ustąpiły, było ok. Po pewnym czasie mój partner zauważył (był to październik), że troszkę przytyłam i jakbym miała większy brzuch. Ostatnią miesiączkę miałam w lipcu. Mam nerwicę, przez co często się stresuję i miałam już nie raz tak że okresu nie miałam nawet przez kilka miesięcy. - wykonałam test -> był pozytywny. W oczach przerażenie, w głowie strach. Od razu zadzwoniłam do partnera aby przyjechał. Na drugi dzień był już u mnie. Wiem to złe, bardzo złe ale na początku pomyślałam o aborcji. Przeraził mnie fakt, że mogłabym być takim rodzicem jak moi, a nie chciałabym małej istocie zniszczyć życia. Wiem, to żadne usprawiedliwienie. Znalazłam ginekologa, przyjął mnie. Wieczorem pojechaliśmy. Byłam cała w nerwach, mój partner również. Weszłam do gabinetu. Od razu na samolocik - jest Pani w ciąży, już zaawansowanej. Sam był w szoku, bo nic a nic nie było po mnie widać. Miałam lekkie 'fałdki' ale to zawsze tak miałam - genetyka. Od razu na łóżko i usg. Usłyszałam to raz jeszcze, jest Pani w ciąży, to dziewczynka - od razu żałowałam swoich wczorajszych myśli. Lekarz powoli mówił: ma twoje usta, twój nosek i cisza,pierwszy raz usłyszałam bicie małego serduszka, a po chwili wymowne 'hmm'. Nie wiedziałam co się dzieje. Byłam w szoku. Kazał mi się ubrać i zaprosił do biurka. Wtedy to usłyszałam - ANENCEPHALIA / BEZCZASZKOWIEC / WADA LETALNA. Zrobiłam się blada, moje dziecko umrze. Szacował, że może to był 28/29 tydzień. Następnego dnia znów przyszliśmy - myślałam, że lekarz się pomylił i inny znajdzie tył główki mojej córeczki. Niestety, potwierdził wadę. Powiedzieliśmy mojej mamie. Tylko jej. Ginekolog wysłał mnie do UM w innym mieście - tam mieli mi pomóc, wywołać poród. Nic bardziej mylnego. Najgorsze chwile. Podczas usg krzywili się, ordynator oddziału patologii ciąży zaczął mnie straszyć że macica mi wypadnie, że mogę umrzeć podczas wywołania, że co na to telewizja i kościół jak się dowiedzą, psycholog z teksem do mnie: i tak po prostu pani o tym mówi, nie chce sobie nic zrobić? normalnie każdy robi sobie krzywdę a pani / wtedy zaczęła coś tam pisać. Fakt, gdybym nie wypisała się na własne żądanie 31 października to skoczyłabym z okna, nigdy nie spotkałam tak niemiłych ludzi. Nie chcieli przerwać mojej ciąży, nie chcieli w ogóle pomóc - tak jak obiecywał mój ginekolog. Wróciłam do domu, 4 listopada były moje 25 urodziny. Nie miałam ochoty na świętowanie, moje dziecko umierało. Z dnia na dzień brzuch stawał się coraz większy. Byłam na jeszcze jednej konsultacji, u ówczesnego ordynatora porodówki/ginekologi - wiadomo, potwierdził. Powiedział mi, że dziecko już nie rośnie, że mam strasznie dużo płynów, że jeśli nie urodzę do świąt to 27 grudnia mam się stawić w szpitalu na wywołanie abym w nowy rok nie wchodziła z tym 'ciężarem'. 10 listopada - poczułam skurcze. Po 23 pojechaliśmy do szpitala. Pani mnie przyjęła, badali, dali coś na uspokojenie i spać. Obserwowali mnie całą noc, opiekę miałam naprawdę dobrą. 11 listopada - mama przyjechała wraz z ojcem, było mu przykro że nic nie powiedziałam ale zrozumiał. Płakał razem ze mną. Po 11 pojechali do domu. O 12:00 wszystko się zaczęło. Trafiłam na salę porodową. Moja córeczka urodziła się 11 listopada 2017 r o godzinie 12:30, a zmarła o 12:33 WAGA: 1130gram / Długość: 38cm / szacunkowo: 31 tydzień Daliśmy jej na imię: ANIELKA Żyła tylko 3minutki ale powiem szczerze, że jak na tę wadę miała naprawdę piękną buźkę. Oczywiście poród odbył się 'siłami natury' - przez co mam traumę. Nie mogę powiedzieć złego słowa na szpital w którym byłam, po porodzie umieścili mnie na inny oddział, miałam osobną salę abym była z dala od innych mam i ich niemowlaczków. Pochowaliśmy Anielkę na cmentarzu. Mój partner powiedział o wszystkim swoim rodzicom, jednakże nie przyjechali na pogrzeb bo jak to stwierdziła jego matka: to nie najlepszy moment na poznawanie moich rodziców. Przez pierwszy rok przychodziłam codziennie, nawet po kilka razy. Byłam u psychologa. Kłótnie z partnerem. Ciągle mi powtarzano, już nie płacz, nie ma już sensu, Teraz w listopadzie będzie miła dwa latka, chciałam postawić pomniczek ale nie mam niestety tyle pieniążków, dopiero poszłam do pracy. Obecnie mieszkam w innym mieści, ze względu na pracę partnera. Jest policjantem i póki co nie może się przenieść. Jeżdżę do córci co dwa tygodnie, niestety sama. On jak ma wolne to i tak znajdzie jakieś 'ale. Cóż, trudno. Czy któraś z was wyszła z depresji, macie jakiś sposób? Chciałabym móc znów zacząć żyć, nie nosić tylko czarnego. Móc się uśmiechać, patrzeć na inne dzieci. Wiem, piszę nieskładnie, chaotycznie ale to z nerwów. Muszę wybrać pomniczek, ale nie wiem jaki. Nie wiem. Boję się przez to przechodzić, znów. Proszę, pomóżcie. Błagam, pomóżcie znaleźć mi siłę aby dalej żyć...
Watch TYLKO TY MAMO - Bozena on Dailymotion. Piotr Kupicha - Tylko ty, tylko ja (Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk)
[Error : Błąd] [403] Forbidden : Dostęp zabroniony webmaster@ data:Thursday, 04-Aug-2022 01:27:41 CEST, ostatnia modyfikacja: Wednesday, 25-Nov-2020 13:02:24 CET
hUvpo. za7k54ab9v.pages.dev/166za7k54ab9v.pages.dev/367za7k54ab9v.pages.dev/29za7k54ab9v.pages.dev/288za7k54ab9v.pages.dev/89za7k54ab9v.pages.dev/244za7k54ab9v.pages.dev/91za7k54ab9v.pages.dev/355za7k54ab9v.pages.dev/161
ty mamo mnie tulilas